Milo (*)

Milo i jego ojciec Happy po śmierci właścicielki zmieniali kilkukrotnie domy, a na koniec trafili do schroniska, skąd zabraliśmy ich w sierpniu 2015 r. Psy trafiły do nas w złym stanie fizycznym, z licznymi stanami zapalnymi (skóra, uszy, oczy), zanikiem mięśni i niedożywieniem. Wszystkie te problemy udało się wyeliminować.
U Milo zdiagnozowano początkowe stadium przewlekłej niewydolności nerek i nadciśnienia tętniczego, dożywotnio być na diecie niskobiałkowej i przyjmował leki obniżające ciśnienie krwi.
Milo był łagodnym, towarzyskim psem o cudownym usposobieniu. Łaknął kontaktu z człowiekiem, świetnie dogadywał się z innymi zwierzętami. Jego przywiązanie do człowieka sprawiało, że Milo źle znosił samotność.
W lipcu 2019 r. Milo przeszedł zabieg usunięcia podskórnej zmiany nowotworowej (mastocytomy). Wiosną 2020 r. Milo zaczął mieć problemy z przełykiem i układem pokarmowym. Nużliwość mięśni postępowała, płyn i śluz zalegały w przełyku, doprowadziło to do zachłystowego zapalenia płuc. Milo słabł z dnia na dzień, z godziny na godzinę.
27 maja 2020 r. Milo odszedł za Tęczowy Most.